10 maja 2018

Chapter 37

 John obawiał się, że mógł skrzywdzić Morenę stwarzając z nią związek. Nie tylko wiek mógł być różnicą między nimi, ale i też to, że sam siebie dobrze znał. Miał trudny charakter. Sam do końca nie wiedział, co zrobić. Domyślał się, że dziewczyna będzie chciała pozostać u jego boku już do końca swych dni. Nie jeden raz udowadniała, że w jej sercu był tylko on. Pisarz poczuł się niezręcznie dając Morenie do zrozumienia, że jest szansa na wspólne życie. Ale z drugiej strony Cusack nie chciał pozwolić jej odejść. Pragnął ją, a zarazem nie chciał się wiązać na poważnie. Czuł się ciągle niegotowy; a gdy czasem przychodziły momenty, w których mówił sobie: tak, chcę z nią być na poważnie – odchodziły również szybko.
Wyprowadził blondynkę z łazienki kierując się do pracowni, gdzie miał zamiar jej co nieco powiedzieć. Poczuł, jak ścisnęła go za rękę, wtedy odwrócił się do niej.
- To nie ma sensu – rzekła – Już nic mi nie odpowiadaj. Wiem, czego mogę się spodziewać. Pewnie chciałbyś żebym była taka jak Jennifer – powiedziała. John nie odczuł nic nadzwyczajnego. Wcześniej nie kazał jej wspominać o byłej żonie, czy zmarłej Katie. A teraz nie poczuł gniewu, ani ukłucia w sercu. Zupełnie. Mógł również cieszyć się, że problem z Moreną sam się rozwiązał, ale on nie chciał jej stracić.
- Cieszę się, że nie jesteś nią – wyjaśnił – A gdybyś była taka jak ona, sądzę, że po jakimś czasie rozeszlibyśmy się w swoje strony – i tymi słowami ponownie mógł jej dać do wyjaśnienia, że znajomość jaka kwitła między nimi była czymś więcej.
- To do cholery, co jest ze mną nie tak, że nie chcesz się ze mną związać? - wymsknęło jej się z ust. John zauważył, że się skrępowała i było jej głupio. Zbliżył się do niej i pogładził po policzku patrząc na nią intensywnie.
- Będąc na tym etapie jest nam razem dobrze – zaczął – Obawiam się, że gdy się zwiążemy na poważnie, to za jakiś czas rozpadnie się to wszystko, co razem stworzyliśmy – wyjaśnił.
- Boisz się odpowiedzialności, tak? - zapytała – Boisz się, że odejdę kiedyś jak Jennifer, ale masz rację: nie jestem nią. Mam już 27 lat, chcę ułożyć życie. Marzę o tym, aby do kogoś należeć.
- Należysz do mnie – przerwał jej – Teraz nie mogę zajmować się związkami, to mogłoby być tragiczne szczególnie dla ciebie. Ten cały Harper namieszał nam trochę. Nie boisz się, że może się wydarzyć coś gorszego?
- Nie, gdy jesteś obok – odrzekła – Zrozum, że w pewnym sensie mam przerąbane … on to na pewno da do internetu. Jeżeli każdy będzie wiedział, że jesteśmy razem na poważnie, nie powiedzą, że pieprzyłeś dziwkę, tylko, że padłeś ofiarą jakiegoś psychola, który nagrał seks z twoją kobietą.
- Boisz się o reputację, to naturalne … Po prostu sama widzisz, że nie miałem zbytnio czasu dla ciebie, a nie wiem, jak będzie za chwilę … Nie jestem zwykły, dużo osób chce wejść z butami w moje życie, bo jestem znanym pisarzem. W tym też i w twoje będą wchodzić. Nie chcę cię skazywać na samotność – czuł, że miał mętlik w głowie.
- I tak mnie skazałeś – powiedziała – Mogłam odpuścić, ale to nie moja wina, że cię kocham – wyznała – Jestem idiotką, która czekała pomimo tego, że miałeś w dupie to, że musiałam wyjść z traumy po pobycie w pokoju 1408!
- Spokojnie – przytulił ją – Wybacz – ucałował ją – Daj mi trochę czasu.
- Zawsze żądasz trochę czasu … tylko to słyszę od dawna – powiedziała – Może faktycznie wrócę do Nowego Jorku. Spróbuję o tobie zapomnieć, a ty będziesz mógł dalej tkwić w swoim świecie – odsunęła się od niego. Chwycił ją za rękę i pociągnął w swoją stronę.
- Nie dam ci odejść – rzekł.
*
Kwietniowy dzień zapowiadał się upalnie. W Los Angeles życie tętniło nieco inaczej niż w Nowym jorku. Dla Moreny to miejsce było idealne na spędzenie reszty swojego życia. Ale czy faktycznie u boku Cusacka? Już niczego nie była pewna. Nie mogła stwierdzić, że faktycznie zapomniałaby o nim, a także i czy potrafiłaby żyć z nim. Obawiała się, że pobyt w tym miejscu było jednym z tych najgorszych.
Przysiadła na łóżku z małą butelką wody. Przez chwilę popatrzyła na pisarza, który przeglądał coś w laptopie.
Ponownie odpłynęła w myśli zastanawiając się, czy jest sens tkwić w tym miejscu. Rozważała ucieczkę, ale uznała to za dziecinadę. Również mogła go przycisnąć do muru i rozkazać, by w końcu podjął słuszną decyzję. Jednak nie potrafiła. Była zbyt słaba emocjonalnie. I nadal pamiętała to uderzenie. Obawiała się, że może nie raz doświadczyć takiej przemocy.
Nagle usłyszała dźwięk swojego telefonu. Zauważyła, że dostała e-maila.

John poszukiwał dobrej miejscówki na spędzenie miło czasu we dwoje. Odrzucił spacer po plaży, a także kolację w restauracji. Już wielokrotnie przebywał tam z Moreną, a wolał ją zabrać w inne równie ciekawsze miejsce. Nagle pojawił się komunikat o nowej wiadomości na wirtualnej poczcie. Gdy spojrzał na podkreśloną grubą czcionką nową wiadomość, poczuł się dziwacznie. Poznał nazwę e-mail, która należała do „sfałszowanej Moreny”. Tym razem Harper postanowił pobawić się kosztem pokojówki, jak i pisarza. Kliknął na nową wiadomość i zaczął czytać w myślach: „ Taki skurwysyn jak ty powinien zdechnąć w 14O8. Myślisz, że nie wiem, co tam znalazłeś ze swoją dziwką? Trup to jeszcze nic, gdy podając się za budowlańca stworzyłem całkiem ciekawy mechanizm pieprzonego pokoju. To co wdychaliście, powodowało halucynacje. Pewnie się zastanawiasz cioto, dlaczego ci to piszę. Bo chcę widzieć twoją wkurwioną twarz. I chcę wiedzieć, że ty wiesz, że byłeś podtruwany. I ta twoja dziwka też. Miałem nadzieję, że ją zabijesz, albo, że zabijesz sam siebie, albo ona ciebie. Kurwa, chciałbym widzieć cię w więzieniu wśród napalonych kryminalistów, którzy by pieprzyli twoje dupsko. Dostałbyś wiele lat więzienia za zabicie kurwy. A tak w ogóle co u niej? Widziała wasz film? Jest pod wrażeniem? Szkoda, że ją przykrywałeś swoim cielskiem, bo widok z góry ciekawy całkiem”.
W momencie John pragnął go zabić, ale postanowił, że obejrzy filmik, a wtedy postara się powiadomić odpowiednie służby.
Otworzył e-maila, a w nim znajdował się link do strony porno. Momentalnie spojrzał na Morenę, która siedziała na jego łóżku i czytała coś w swoim telefonie. Ponownie przeniósł spojrzenie na ekran laptopa. Kliknął w załączony link, po czym otworzyła się strona internetowa, na której dominował czerwony kolor. Rozebrane dziewczyny umiejscowione były na górze strony z jej nazwą; zaś pod spodem ujrzał małe okienko, które ładowało się powoli, aż wreszcie ujrzał dobrze mu znane nagranie. Tym razem to nie były screeny, a filmik nagrany z ukrycia. Widział siebie, jak posuwał Morenę. Zatrzymał to nagranie odczuwając przypływ gniewu. Licznik odwiedzin przekraczał piętnaście tysięcy, choć filmik był od dwóch dni na stronie porno. Pisarz mógł się domyśleć, że niedługo poczyta o sobie dość dziwaczne komentarze. Zanim cokolwiek zrobił, zauważył u Moreny spływające łzy. Domyślił się, że i do niej coś przyszło. Jej telefon miał włączony internet, a to co przychodziło na skrzynkę e-mail również wyświetlało się w telefonie. Nie mogła tego więc nie ujrzeć. Każdą wiadomość starannie czytała, a teraz zapewne żałowała, że w ogóle korzystała z internetu. Nawet nie spojrzała na Cusacka, który podchodził do niej. Gdy tylko dotknął jej ramienia, dziewczyna momentalnie odrzuciła telefon na bok pozwalając łzom płynąć po policzkach.
- Spokojnie – powiedział do niej, choć sam z ledwością opanował nerwy. Przysiadł obok niej i tak po prostu przycisnął do siebie.
- Jak mam być spokojna – wybełkotała nie odrywając się od niego.
- Jestem przy tobie – zapewniał – A on i tak pójdzie siedzieć. Dostaniemy odszkodowanie również.
- Co mi po tym … jak jacyś zboczeńce oglądają nas w akcji – powiedziała – Na tę stronkę wchodzą zbereźnicy. Mogą mnie rozpoznać na ulicy, i co wtedy? Jestem pewna, że Samuel też to ogląda … jaki wstyd. Nie spojrzę nikomu w oczy – łkała.
- Zostań przy mnie – zaproponował – Nie wypuszczę cię w takiej chwili, więc nie ma opcji, abyś w najbliższym czasie widziała się z Samuelem. Zadzwonię gdzie trzeba, znajdą Harpera. A teraz pozwól, bym zgłosił to na policję. Chcę widzieć tych ludzi za kratami, którzy chcieli nas oczernić i obedrzeć z prywatności.
*
Morena zaszyła się w łazience, brała kąpiel w wannie. John w tej samej chwili siedział na swoim łóżku i przeglądał telefon należący do Moreny. Odczytał również e-maila od zgniłej ryby, który również i jej miał coś do napisania. Zaczął czytać: „ I co, kurwo? Łajdaczysz się z pisarzem, bo lecisz na jego gębę i kasę. Posuwa cię w łóżku jak dziwkę. Chyba to lubisz, co? Najlepsza akcja jak brał cię od tylca. W dupę też ci wsadza? Chyba tak, co? A wiesz, kurwo, że wasz filmik podbija sieć? Pooglądaj. Nadawałabyś się do gwałcenia na żywo online. Jesteś zwykłym ścierwem, a pisarz i tak cię kiedyś wyrzuci na zbity pysk.
Lepiej opowiedz jak pobyt w 1408? Podobał się trupek? Co, zdziwiona? Szkieletor tam przeleżał wiele lat, gdy z ekipą odremontowywałem 1408. Tak, byłem budowlańcem, a raczej pomocnikiem. Zamontowałem rurki ze specjalną substancją powodującą halucynacje. Nie podam ci nazwy, bo i tak nie dowiesz się skąd i za ile. Miałem nadzieję, że ten chuj cię zabije, bo taki miał być mój plan. Ale ty idiotko jakoś nie chciałaś tam zdechnąć przez niego. Ale nic straconego. Lepiej uważaj, gdzie chodzisz”.

John odłożył telefon i udał się do łazienki, gdzie wszedł bez słów. Zauważył pokojówkę, która okryta ręcznikiem rozczesywała swoje blond włosy. Spojrzała na niego ze łzami w oczach. On już nic nie mówił, a podszedł i wziął w swoje ramiona.  


.........................................................

Hej wam! Właśnie dowiedziałam się, że powstał nowy film z Cusackiem ♥
Oto trailer - obczajcie :D
 yaaaaaaaa!!!! chcę to obejrzeć :P Już nie mogę się doczekać, kiedy w kinach u nas i czy w ogóle będzie. Tak jak w przypadku "Osobliwość" film trafił od razu na DVD - czekam aż obniżą cenę. Za to Blood Money w ogóle u nas nie ma, a w Stanach był w kinach i na DVD. Oczywiście film kupiłam ze Stanów, bo jak ... Jeszcze zafoliowany, ale luknę na niego w wolnej chwili... 
A co do Distorted będę oczekiwała i pójdę na seans - przynajmniej mam nadzieję :D 

screen z filmu :Distorted"


Jejku, jak ja się cieszę ... już nie mogę się doczekać, no! 

xoxo
Silver SEMI Fox


1 komentarz:

  1. A jednak to były środki halucynogenne, ha! Podoba mi się takie ,,zakończenie“, chociaż trudno stwierdzić, co byłoby mniej spodziewane – to, że duchy naprawdę istnieją, czy to, że mamy do czynienia ze środkami halucynogennymi. Zaskoczyło mnie to, że nasza Rybcia już wstawiła filmik na stronę porno. Sądziłam, że jeszcze trochę pognębi naszą parę, ale widać przeszedł od razu do sedna. Mądre posunięcie z Twojej strony. :)
    Czyli John tak jakby uwięził Morenę? Hihihihihi, a teraz kobieta nie ma dokąd pójść, no bo przecież nie ucieknie, jeśli nie chce, aby ludzie mówili o niej jeszcze w gorszych słowach. Intryguje mnie przyszła reakcja Samuela oraz... tych ludzi, którzy rozpoznają Morenę. Czy na tej stronie porno można dodawać komentarze? Parka miałaby co poczytać, hahhahha.
    Ten rozdział był lepszy od poprzedniego. :) Nie przepadam za zbytnim przedłużaniem akcji.
    Widzę, entuzjazm jest z powodu nowego filmu z Cusackiem! (: Entuzjazm to podstawa. Ja chyba znalazłam sobie nowy serial do oglądania, ale jeszcze nie wiem. Zacznę oglądać i się przekonam. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, który motywuje mnie do dalszego pisania. :)))